STEFAN KARDYNAŁ WYSZYŃSKI
Człowiek dopiero wtedy jest w pełni szczęśliwy , gdy może służyć, a nie wtedy, gdy musi władać; człowiek naprawdę wielki, nawet gdy włada, jest służebnikiem.
STEFAN KARDYNAŁ WYSZYŃSKI
Bóg ma Was w swojej opiece. On Was karmi chlebem i łaską swoją. Kościół nawołuje, abyście żyli tą łaską, którą Chrystus wysłużył nam Krzyżu.

Błogosławiona Marianna Biernacka z d. Czokało, urodziła się w 1888r. w Lipsku nad Biebrzą. Nie zachowała się żadna dokumentacja wskazująca na dzień i miesiąc urodzenia. Pochodziła prawdopodobnie z rodziny grekokatolickiej. Marianna wychowywała się w rodzinnym miasteczku. Mając 20 lat wyszła za mąż za Ludwika Biernackiego. W małżeństwie zostało zrodzonych sześcioro dzieci, czworo zmarło tuż po urodzeniu. Pozostała córka Leokadia i syn Stanisław.  Marianna i Ludwik Biernaccy utrzymywali rodzinę z pracy na 20-hektarowym gospodarstwie. Po śmierci męża, Marianna zamieszkała tylko z synem, gdyż córka Leokadia wyszła za mąż.  Od 11 lipca 1939r. po zawarciu związku sakramentalnego przez syna Stanisława z Anną z domu Szymańczykówną, Marianna swoją codzienność dzieliła z młodym małżeństwem, wykazując postawę zatroskania, życzliwości i matczynej miłości wobec małżonków i ich potomstwa.

Na początku lipca 1943r. miały miejsce masowe aresztowania mieszkańców Lipska i okolic, będące odwetem Niemców za zabicie przez partyzantów niemieckiego policjanta. Na liście aresztowanych znalazł się Stanisław Biernacki i jego żona Anna. Pewnego lipcowego poranka 1943r., uzbrojony żołnierz niemiecki wszedł do domu Biernackich, nakazując Annie i Stanisławowi opuszczenie mieszkania. Marianna - teściowa, bezzwłocznie padła do nóg esesmana i błagała go o zezwolenie pójścia na śmierć zamiast synowej, wypowiadając następujące słowa: “Jak ona pójdzie, jest przecież w ostatnich tygodniach ciąży, ja pójdę za nią”. Niemiec zgodził się na propozycję Marianny, która wraz z synem Stanisławem i innymi aresztowanymi została przewieziona do więzienia w Grodnie.

Dnia 13 lipca 1943r. Marianna Biernacka została rozstrzelana przez Niemców razem z 49 mieszkańcami Lipska na fortach za wsią Naumowicze pod Grodnem. Błogosławiona Marianna Biernacka ofiarowała się za drugą, bliską sobie osobę. Uratowała synową i oczekujące na urodzenie dziecko. Uczyniła to z miłości do drugiego człowieka. Z całym przekonaniem można tu mówić o jej męczeńskiej śmierci.

Sława męczeństwa

Mieszkańcy Lipska i okolic stwierdzają, że Marianna była wzorem zarówno w życiu rodzinnym, jak i parafialnym. Wyróżniała się skromnością, prostotą i cichością serca. Jej heroiczny czyn jest podkreślany szczególnie przez miejscową ludność. Wierni porównują ofiarę Marianny Biernackiej do męczeńskiej śmierci o. Maksymiliana Kolbego. Na uwagę zasługuje działalność Towarzystwa Przyjaciół Lipska, na wniosek którego został postawiony pomnik obok domu, w którym mieszkała Marianna do momentu jej aresztowania. Na granitowym pomniku zostały wypisane następujące słowa: “W hołdzie zamordowanej 13.VII.1943r. przez hitlerowskich oprawców, mieszkańcy Lipska Marii Biernackiej, która oddała swoje życie za innych, TPL 1983r.” W związku z 50 rocznicą wybuchu II wojny światowej, na wniosek Towarzystwa, dnia 16lipca 1989r. w kościele parafialnym w Lipsku została wmurowana również tablica pamiątkowa z nazwiskami pomordowanych w Naumowiczach mieszkańców Lipska, wśród których znajduje się nazwisko błogosławionej Marianny Biernackiej i jej syna Stanisława.

W książce pt. Lipsk nad Biebrzą - wspomnienia, opracowanej przez Zygmunta Kosztyłę, Leokadia Czarkowska - córka błogosławionej Marianny, opisuje jej drogę męczeństwa, którego sławą cieszy się ona w okolicy.